Kiedy ktoś Ci będzie wmawiał, że cudownie jest na Lazurowym Wybrzeżu, a jeszcze ładniej na Costa Brava lub Balearach, wzrusz pogardliwie ramionami i skieruj go do Dalmacji. Te słowa ślę do Ciebie z najpiękniejszego środziemnomorskiego wybrzeża, jakie widziałem, wybrzeża nie skażonego betonowymi cielskami wielkich hoteli, naturalnego w swym boskim, południowym majestacie.
Robert Makłowicz do Piotra Bikonta, „Wprost” 33/2003.
Nasze podróżnicze serca zostały w Dalmacji już wiele lat temu. I choć aktualnie wyodrębnić w nich można również część włoską i grecką – Chorwacja zawsze będzie dla nas miejscem absolutnie wyjątkowym.
Szczególnie ukochaliśmy dalmatyńskie wyspy. Tym razem jako cel podróży obraliśmy wyspę Pag. Wyspę soli, sera i koronek. Wyspę określaną mianem księżycowej.
Subiektywny przewodnik po wyspie pojawi się w kolejnym wpisie na blogu. Ten wpis będzie dotyczył samego miasta Pag oraz naszego apartamentu.
MIASTO PAG
CZY WARTO WYBRAĆ JE JAKO BAZĘ NOCLEGOWĄ
Pag to największe miasto wyspy, położone nad Zatoką Pašką. Moim zdaniem stanowi świetną bazę wypadową do eksplorowania całej wyspy. Stare miasto stanowi splot wąskich uliczek, przy których stoją gotyckie, renesansowe oraz barokowe domy (nie są to jednak uliczki i domy tak klimatyczne i urokliwe, jakie znamy z innych chorwackich wysp). Wszystkie uliczki prowadzą do głównego placu miasta Trgu Kralja Petra Krešimira IV – gdzie znajduje się kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, dwór książęcy oraz pałac biskupi. Kiedy znalazłam mieszkanie przy samym placu, z mini tarasem na dachu, widokiem na kościół i ów plac – nie miałam wątpliwości, że nocleg w tym mieście będzie dobrym wyborem. Wybór miasta Pag jako bazy noclegowej daje też możliwość korzystania z wieczornych i nocnych uroków miasta – spacery (miasto jest ładnie oświetlone), wypicia lampki wina na placu przy muzyce na żywo oraz oznacza super łatwy dostęp do piekarni (jest ich kilka, nasza ulubiona zlokalizowana jest właśnie przy samym placu) czy innych sklepów (dobrze zaopatrzone: Konzum, Lorenco – markety). Plaża miejska (Prosika) jest również bardzo przyjemna (nie korzystaliśmy jednak, gdyż preferujemy odkrywanie zatoczek i rajskich plaż).