Handmade Christmas Cards
W dobie klikania zamiast pisania, chodzenia z głową w telefonie – zamiast np w chmurach, bycia online – zamiast życia tu i teraz – ja nadal wysyłam kartki świąteczne. W dodatku własnoręcznie robione.

Od prawie dziesięciu lat spotykamy się w jeden z grudniowych dni razem z Siostrą (właściwie to siostra Marcina – ale… nigdy nie mówimy o sobie inaczej) tworząc bardziej lub mniej spektakularne kolekcje świątecznych kartek (ekhmm… no dobra bądźmy szczerzy – pierwsze kartki do dzisiaj wywołują napady śmiechu – np. „świniofery”, filcaki z Biedronki naklejone na kartkę – zobaczycie je niżej). W tle świąteczne piosenki, ogrom świątecznego oświetlenia, świąteczne outfity i… Po prostu wspólny czas. Bo to, w tym wszystkim najcenniejsze i najpiękniejsze.



Najpiękniejsze reniferowe poroże znajdziecie w CARRY (szukajcie w sklepach stacjonarnych)
Co roku wymyślam nową kolekcję (ho ho ho). Tegoroczna została zainspirowana przeprowadzką do Gdańska. Domki przywodzą mi na myśl gdańskie kamieniczki. Ich wykonanie nie jest trudne, wystarczyła tektura w kolorze piernika, białe pisaki żelowe i nożyczki. W tym roku udało mi się namówić do wspólnego „kartkowania” nawet Marcina (a tu już coś w kategorii cudu świątecznego;)).

… kiedy namówisz męża na coś w kategorii „świątecznego cudu”


Świąteczne skarpetki podczas tworzenia kartek. Must have. Te znajdziecie w sklepach CARRY.
Ten pluszowy szlafrok i kapcie także znajdziecie w CARRY. Szlafrok online i stacjonarnie. Ta druga opcja jest super (!) szczególnie, gdy szukacie jeszcze prezentów. Myślę, że cieplutki szlafroczek ucieszy osobę, która zostanie nim obdarowana. Pamiętajcie też, by poszukać tego uroczego poroża;) Ucieszy każdego!

Zdjęcia w stylizacji CARRY powstały w ramach współpracy z marką.