Pisząc ten post uśmiecham się do swego odbicia w lusterku wiszącym obok mojego biurka. Post o hotelu. Pisany przez największego sceptyka hotelowego. Tak. Co do zasady, nie przepadam za hotelami. W 90 % przypadków kłócą się z moją artystyczną duszą i zamiłowaniem do tego, co wyjątkowe, unikatowe. Z reguły, nie są też idealnym rozwiązaniem, zakładając, że podróżujesz z piątką psich dzieciaków. Kiedy uda się już jednak trafić na ten idealny hotel, z pięknym designem, speechless view i picturesque okolicą – okazuje się, że obsługa hotelowa niekoniecznie jest super friendly a atmosfera w hotelu sprawia, że czujesz się onieśmielony.
No ale jest przecież te pozostałe 10 %. Hoteli, w których nie czujesz się jak w hotelu. Miejsc, które są czymś więcej niż tylko sypialnią. Miejsc inspirujących, z genialną atmosferą, tak zwyczajnie – po prostu fajnych. W dodatku bardzo dog friendly. Tak. Właśnie w tych 10 % są hotele PURO.

PURO Hotel Warszawa
Warszawski PURO zlokalizowany jest w samym centrum miasta. Z panoramicznego okna (kocham!) mieliśmy piękny widok na Pałac Kultury i Nauki i centrum Warszawy. Spędziliśmy w nim trzy doby. Zdecydowaliśmy się na pokój Classic Plus Double (myśleliśmy o Corner Room – podwyższony standard, wanna w łazience – ale niestety nie były już dostępne). Rezerwowaliśmy przez stronę hotelu – i tę opcję Wam polecam (15 % rabatu na pierwszą rezerwację).

Classic Plus Double zlokalizowane są na wyższych piętrach budynku (lepszy widok). Pokój ma 19 m2, super wygodne queen size bed, szybkie wifi, klimatyzację, zestaw do parzenia kawy i herbaty, szlafrok, kapcie, tablet. Wnętrza są nowoczesne, stylowe, ale też przytulne. Design i sztuka. Tu naprawdę nie czuje się jak w hotelu.







Dog friendly
Psiaki, były tu traktowane, jak goście. Nie jak zbędny „dodatek do człowieka”. Właściciele czworonogów zapewne wiedzą, co mam na myśli. Miejsc dog friendly z roku na rok jest więcej – niemniej tych naprawdę wyjątkowych i pięknych – nadal nie aż tak wiele. Często miejsca określane mianem „przyjaznych psiakom”okazują się być co najwyżej „to wolno z psem – zapłać za psa, ale najlepiej zostaw go w domu i przyjedź do nas sam”. Ze smutkiem i zdziwieniem odbieram też wysokie opłaty za czworonoga – przykładowo: 50-200 zł pies/doba. W naszej sytuacji rachunek jest prosty – przelicznik razy 5 sprawia, że opłata za psiaki potrafi być wyższa niż cena naszego pobytu. Zawsze w takich sytuacjach z dużym żalem i zawodem rezygnuję. Nie dla tego, że jestem sknerą. Czy dla samej zasady. Ale pytam: czy ten psiak ma przygotowaną pościel (łóżko), czy zjada przygotowane dla niego posiłki? Rozumiem opłatę jednorazową umotywowaną dodatkowym sprzątaniem (sierść i te sprawy – zakładając, że psiak ją ma – nasze mają włos – tak, jak ludzie).






Ad rem. W PURO nie ma opłat za psa. Jest za to informacja na stronie hotelu, że „u nas psy są mile widziane”. I naprawdę tak jest 🙂 Szanujemy.
W pokoju wszystkim można sterować z poziomu tabletu – światło – klik! Pstryk. Zamówienie posiłku do pokoju – klik! Klimka – klik! Brak sprzątania – klik! Uwielbiam.

W łazience jest prysznic z deszczownicą, suszarka i naturalne kosmetyki marki Alba 1913 (super!).
Najpiękniejszy widok na Warszawę ‚z góry’ | rooftop bar LORETA
W PURO Hotel znajduje się LORETA BAR– z super tarasem widokowym. Jest to ostatnie piętro, więc widok na dachy kamienic, Pałac Kultury i Nauki jest obłędny! Wpadaliśmy tu na drinka (Loreta Cup i Upside Down były fajne – ale tam raczej wszystko jest smaczne), kawę. W hotelu byliśmy na przełomie maja/czerwca – choć miejsce było nowe – już było popularne i bardzo oblegane. Tipy: warto wpaść tam w tygodniu (mniej ludzi) na zachód słońca lub na otwarcie na kawę. Nie martwcie się, jak zabraknie miejsca na zewnątrz – w środku jest sporo miejsca, jest pięknie, przytulnie i zawsze można sięgnąć po jakiś inspirujący album/książkę, których w PURO jest sporo.




La Dolce Vita!
W PURO jest też restauracja MAGARI – kuchnia włoska – próbowaliśmy, polecamy. Znajdziecie tam m.in. wybór włoskich antipasti, ciekawe pasty i pizze. Rano serwowane są tam śniadania w formie bogatego bufetu. Różne opcje. Osoby „gluten free” też głodne nie wyjdą. Naprawdę wysoki poziom. Śniadania dodatkowo płatne.
Lobby
Podoba mi się też przestrzeń wspólna w PURO. Lobby. Fajne tu popracować, czy po prostu posiedzieć. Do dyspozycji gości w lobby jest też ekspres do kawy.






… rzućmy wszystko i idźmy na rower
Te piękne rowery są dostępne do wypożyczenia do gości (bezpłatnie). Moje marzenie o posiadaniu własnego Embassy jeszcze się nie spełniło – za to radość z możliwości porannej przejażdżki pięknym Creme, pustymi ulicami Warszawy była ogromna.

Podsumowując: było nam w PURO naprawdę dobrze. Znamy też PURO Gdańsk i Poznań. Chciałabym odwiedzić ten w Łodzi – podoba mi się najmocniej – ma też kino.
Macie swoje ulubione hotele? Zarówno w Polsce jak i poza. Inspiracje mile widziane.
Jejku! Te zdjęcia są cudowne! 🙂 Nie mogę się napatrzeć 🙂
Ciekawa jestem czym fotografujesz?
Pozdrawiam ciepło!